Podsumowanie roku

nowy-rokMoje motto życiowe to „Carpe diem”, może mało oryginalne, ale wyraża wszystko to, co czuję, kiedy budzę się każdego ranka. Jak tlenu do życia potrzebuję nowych wyzwań, nowych doświadczeń i ludzi.

Moje marzenie niezmienne od 6 roku życia, kiedy uszyłam pierwszą sukienkę dla swojej „Flerki” (brzydszej siostry lalki Barbi), to projektować własne ubrania. Inspiracje znajduję wszędzie. Często nawet nie uświadamiam sobie, skąd wziął się pomysł na kolejną kolekcję czy projekt, więc uważnie przyglądam się światu i wszystkiemu, co mnie otacza.

W modzie pociąga mnie różnorodność, dlatego nie mam swoich ukochanych projektantów tylko ukochane kolekcje. Podziw budzą we mnie natomiast osoby, które nie będąc projektantami mają znamienny wpływ na kształtowanie się mody, osoby kreujące światowe trendy. Za niekwestionowanych mistrzów w tej dziedzinie uważam Madonne i Kate Moss.

Oprócz mody pasjonują mnie również podróże. Londyn, Paryż, Mediolan, Nowy Jork, Los Angeles, San Francisco, Berlin, Ateny, Wiedeń…, to miejsca które dotychczas odwiedziłam. W niektórych spędziłam kilka, kilkanaście miesięcy. Takie podróże cenię sobie najbardziej, bo pozwalają poznać prawdziwy klimat danego miejsca, ujawniają to, co nie jest dostrzegalne dla kilkudniowych turystów.

Moje najcenniejsze pamiątki z podróży, to Jenny, Juan, Tian Tian i Luzma, moi przyjaciele. Ludzie, o których sama myśl napełnia mnie pozytywną energią. Niezwykli, wspaniali, pełni wewnętrznego blasku. Może nigdy już się nie spotkamy ale na zawsze będą w moim sercu.

W 2016 roku mój pomysł na firmę ewaluował i ulegał wielokrotnym zmianom, jednak sama idea pozostał niezmieniona: sprawić by kobieta poczuła się piękną i wyjątkową, by odnalazła swój seksapil i pewność siebie, a także aby mogła podkreślić swoją urodę i osobowość. Idea ta stała się jednocześnie misją mojej firmy.